Znowu to czuje. Znowu to okropne uczucie tęsknoty.
Tęsknię już za wszystkim.
Tęsknię za Nim.
Tęsknię za przyjaciółmi.
Za prawdziwymi przyjaciółmi.
Tęsknię za słońcem. Za deszczem. Za burzą.
Tęsknię za tym wszystkim co miałam kiedyś.
Tęsknię za szczerymi rozmowami z nieznajomymi.
Za niecierpliwością.
Za czekaniem.
Za kłopotami.
Za całym dniem poza domem.
Za uśmiechem.
Za szczenięcą radością.
Za tymi, którzy odeszli.
Za marzeniami.
I przykro mi.
Przykro mi, że tegoroczne marzenia się nie spełnią.
Nic w to lato nie będzie takie jak 2 lata temu.
Nie będzie tych starań.
Nie będzie fascynacji w oczach.
Już dawno jej nie było w jego wzroku.
Już nie patrzy na mnie z fascynacją i szaleństwem.
Chyba coraz częściej widzę bijące od niego obojętność i znudzenie.
Jeszcze nigdy chyba nie byłam tak bardzo zmęczona zamartwianiem się, tęsknotą, brakiem codziennego płaczu, brakiem zajęć.
Co ja w ogóle robie ze swoim życiem?
Kąpiel. Szkoła. Dom. Obiad. Leki. Telefon. Telewizor. Ćwiczenia. Spać.
Kąpiel. Szkoła. Dom. Obiad. Leki. Telefon. Telewizor. Ćwiczenia. Spać.
Kąpiel. Szkoła. Dom. Obiad. Leki. Telefon. Telewizor. Ćwiczenia. Spać.
Kąpiel. Szkoła. Dom. Obiad. Leki. Telefon. Telewizor. Ćwiczenia. Spać.
Kąpiel. Szkoła. Dom. Obiad. Leki. Telefon. Telewizor. Ćwiczenia. Spać.
I po 5 dniach przychodzi sobota.
Wykąpać się. Ubrać się. Zjeść. Pomalować się. Spakować się na 2 dni. Wyjsć.
Po 2 dniach u Niego powrót do domu. I znowu
Kąpiel. Szkoła. Dom. Obiad. Leki. Telefon. Telewizor. Ćwiczenia. Spać.
Po 5 dniach
Wykąpać się. Ubrać się. Zjeść. Pomalować się. Spakować się na 2 dni. Wyjsć.
I ciągle z nadzieją, że jutro poczuje się lepiej.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz