Zaczynam. Jestem. Żyje. Pisze.
Znasz ten stan kiedy napada cię wena niczym bezlitosny kac ? Chcesz pisać. Ale o czym ?
O tym, że deszcz pada za oknem ?
Nie warto.
O tym, że siedzisz i poprostu piszesz ?
Kogo to interesuje ?
Tak więc opisujesz to czego się boisz. Wylewasz na kartkę to czego nie potrafisz powiedzieć nawet najlepszej koleżance, prosto w oczy. Boisz się. Uważasz się za ścierwo. Nie widzisz sensu życia. Każde obce spojrzenie wydaje ci się być równie ciężkie, jak minony dzień.
Piszesz. Myslisz. Uciekasz w marzenia .
Chciałabym wyrzucić z siebie to czego nie potrafię powiedzieć.
Może mi się uda ?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz